Chwilę później Sasza weszła do sypialni, zamykając za sobą drzwi. Rozejrzała się czy aby na pewno nie pomyliła pokoi i czy ten jest wolny. Nie chciałaby przecież obudzić się w łóżku któregoś z braci. Nie zapalała nawet światła tylko rzuciła torbę treningową na podłogę i zdjęła z siebie koszulkę, spodenki, tym samym zostając w bieliźnie. Zmęczona całym dniem i wściekła na siostry padła na łóżko, otulając się przyjemną kołdrą. Jeszcze chwilę gapiła się tępo w ścianę, zaraz później zamykając oczy. Nie spała, nie mogła. Przez całą noc przewracała się tylko z boku na bok. Wstała razem ze świtem, starając się jednak zbytnio nie hałasować. Pościeliła łóżko i ubrała się, następnie przewiesiła przez ramię torbę i jak tylko najciszej mogła opuściła pokój, a zaraz potem dom braci Alfa Epsilion.