Wemknięcie się do domu i dostanie się do własnego pokoju w wykonaniu Saszy było czymś banalnie prostym. Zamknęła drzwi i zrzuciła z siebie ciuchy. Przebrawszy się w koszulę nocną wśliznęła się pod kołdrę, nie myśląc już o niczym konkretnym. Nie minęło więcej niż 20 minut a dziewczyna pogrążyła się we śnie.
Następnego dnia obudziła się około 11. W niedzielę, dzień całkowicie wolny i poświęcony leniuchowaniu to był standard. Mimo ciszy panującej w domu, Sasza doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że jej siostry już dawno są na nogach. No przynajmniej niektóre. I ona postanowiła wreszcie zwlec się z łóżka, chociaż miała przed tym pewne opory. Zabierając ze sobą ciuchy, wyszła do łazienki.